aaa4 |
Wysłany: Wto 18:05, 22 Sie 2017 Temat postu: |
|
przypadkowo do pomieszczenia, gdzie trzymaja naczelne. Byl tam jeden szympans, ale o innym numerze niz cztery-trzy-osiem-szesc, i, na ile moglem sie zorientowac, byl pelen sil. Hustal sie na oponie zawieszonej na linie i robil do mnie miny, takie jak czasem Joanna.
-Nie spytales, co sie stalo z tamta malpa?
-Do diabla, nie! Brian, tutaj sciany maja uszy, a ja nie mam zamiaru wkladac glowy w petle.
-Nie chce, zebys wlozyl glowe w petle - odparl Brian.
Teri spojrzala przed siebie i zobaczyla nadchodzacego Briana. Ciemny kat baru pojasnial od jej usmiechu. Umowili sie, ze w poludnie zadzwoni na jego pager do szpitala. Podzielil sie z nia wszystkimi wiadomosciami na temat Billa Elovitza i Kennetha Forda. Obiecala sprawdzic w swoim biurze wszystko, co mieli w raportach na temat tych dwoch pacjentow Pierwszej Fazy, i spotkac sie z nim na lotnisku.
-Nareszcie - powiedziala. - Zastanawialam sie, czy zdazysz przed moim odlotem.
Podniosla sie i pocalowala go w usta, dodajac, ze przyjrzala sie dokladnie gosciom baru i doszla do wniosku, ze moze zaryzykowac. |
|